Hejo. Dzisiaj chciałybyśmy przedstawić Wam naszą ostatnią sesję.
Najpierw ktoś wychodzi z inicjatywą, ale zanim dojdzie do zdjęć nasze plany zmieniane są
miliardy razy. Przeważnie wszystko robimy na ostatnia minutę, a cały strój powstaje
z rzeczy, które są nam najmniej potrzebne. Przeważnie w tej sytuacji zwracamy się do
naszych mam lub babci. Może to i dziwne ale efekty są dość znośne jak na nasze oko ^ ^
No a więc kiedy mamy już <mniej więcej> ustalony plan działania ładujemy aparat i zabieramy się za pracę.
Często pracę w terenie uniemożliwia nam pogoda lub inne warunki atmosferyczne, ale my tak łatwo się nie poddajemy. Sesję którą właśnie widzicie robiłyśmy około godziny 7:00
Chciałyśmy mgłę, a dostałyśmy zachmurzone niebo i -1 stopień C.
No, ale dla Zuzi nie ma czegoś takiego jak zimno, więc chcąc, nie chcąc musiała biegać po łąkach
w samej halce, bez butów z wiankiem na głowie o 7:00 rano. Na początku jest zimno,
ale potem już jest tylko śmiech, śmiech i jeszcze raz śmiech. ENJOY
A oto kilka dzieł które stworzyłyśmy podczas ostatniej sesji.
Więcej zdjęć na:
FACEBOOKU
+ Jeśli macie jakieś propozycje postów, które mogłybyśmy wykonać
to zapraszamy do napisania ich poniżej :)